Wspomnienia z Euroweek
Pojechaliśmy do Polanicy Zdrój, aby uczestniczyć w warsztatach w ramach programu Euroweek. Wszyscy byliśmy zakłopotani. Nikt nie wiedział, co się wydarzy w kolejnych dniach.
Dla rozluźnienia emocji panie zabrały nas na wycieczkę po Kłodzku. Zwiedzaliśmy podziemia zamkowe oraz spacerowaliśmy po mieście.
Następnie, kiedy dojechaliśmy do budynku, w którym miał się odbyć Euroweek, zakwaterowaliśmy się, a potem poszliśmy na kolacje.
Po niej przyjechały do nas trzy wolontariuszki:
- Baby z Indonezji
- Margarita z Kolumbii
- Marisol z Meksyku
Następnego dnia zaczęliśmy zajęcia od energiser’a, - tańczyliśmy tańce różnych narodów. Potem mieliśmy rożne warsztaty, na których dzieliliśmy się na grupy i wykonywaliśmy zadania pań prowadzących, np. wylosowaliśmy państwo, a potem trzeba było go przedstawić na plakacie.
Chodziliśmy do sklepu i śpiewaliśmy ”tylko biedronka nie ma ogonka”. W czasie spacerów dużo rozmawialiśmy z wolontariuszkami – PO ANGIELSKU!
Kolejne dni wyglądały podobnie. Było jednak coś co je różniło- coraz bardziej oswajaliśmy się z językiem angielskim…
Któregoś dnia wybraliśmy się na wycieczkę ciuchcią po Polanicy Zdrój. To była świetna forma zintegrowania. Opiekunki wymyśliły, że mamy zrobić małe upominki dla uczestników, których wylosowaliśmy wcześniej. Na końcu wręczyliśmy je im. To też była forma zintegrowania, ponieważ musieliśmy poznać osoby z innych szkół, które z nami były.
Bardzo zaprzyjaźniliśmy się z wolontariuszkami i na końcu było ciężko się pożegnać. Te cztery dni uświadomiły nam jak dużo umiemy mówić po angielsku. Na zakończenie tego wspaniałego wyjazdu dostaliśmy certyfikaty.
Wracając do domu zwiedziliśmy Muzeum Zapałek w Bystrzycy Kłodzkiej. To była niezapomniana wycieczka.
Anna Walatek