"Proszę Pani, proszę Pani, czy moglibyśmy mieć jakieś zwierzątko klasowe?" - takie prośby raz po raz słyszała wychowawczyni klasy Vb. I bezradnie rozkładała ręce. Bo jak tu się zgodzić, skoro w szkole nie ma warunków na to, by hodować zwierzęta - no może poza rybkami ;-) A dzieci chciały pieska, kotka, chomika lub "choćby żółwia"...Tymczasem zwierzęta potrzebują opieki także w weekendy i dni wolne od nauki. Dla dzieci jednak wszystko jest proste - "będziemy brać zwierzątko do domu, na zmianę". Deklaracja godna pochwały, ale raczej na pewno nie skonsultowana z rodzicami...

Kiedy już wydawało się, że plany posiadania zwierzaka klasowego spełzną na niczym, pojawiła się szansa. Tą szansę dało nam schronisko dla bezdomnych zwierząt w Żywcu, z którym od lat jako szkoła współpracujemy. Otóż uruchomiło ono niedawno procedurę wirtualnej adopcji. Opiekunem wirtualnym może zostać każdy - wystarczy wybrać sobie na stronie www schroniska psa lub kota i wpłacić na jego utrzymanie 30 zł miesięcznie .*

Uczniowie klasy Vb bardzo entuzjastycznie zareagowali na tę możliwość i po uzyskaniu zgody od swoich rodziców przystąpili do wyboru pieska. Szczęśliwcem został TOTTI (http://www.beskid-eko.pl/836,psy.html?p=p_836&iPage=2). Teraz dzieci niecierpliwie oczekują na wizytę w schronisku i pierwszy spacer z Tottim.

 

Marta Karczewska

 

 

*z wirtualnej adopcji można w każdej chwili zrezygnować, bez żadnych konsekwencji